sobota, 6 sierpnia 2016

O pani pilotce co sobie strzela samojebki w kokpicie

Taka sobie notka dla tych wszystkich, którzy widzieli ten ostatni hype na jedną z kobitek z mojej eks-roboty.

Nie, chyba z tą babką nie leciałam. Nie wiem, bo tak prawdę powiedziawszy to na pilotów totalnie nie zwracałam uwagi już od kilku lat, a ci co mi zapadali w pamięć byli zwykle mega charakterystyczni lub bezczelnie mnie podrywali. Z kobitkami pilotkami leciałam kilka razy no i eee... trochę chamsko jadąc, wszystkie wyglądały dla mnie jednakowo. Ładne blondyny w uniformach, ot i wsio.

Nie oszukujmy się, żeby zostać pilotem często główną kwalifikacją jest pochodzenie. Owszem, znajdą się Polacy, Czesi etc, ale to nie jest przypadek, że większość pilotów pochodzi z bogatych krajów - Norwegii, Holandii czy Wielkiej Brytanii. Zwykle za wykształcenie płacą im rodzice, albo dostają preferencyjne kredyty, które są w stanie spłacić.

Bycie pilotem jest łatwe, więc nic dziwnego że większość pilotów jest mega przystojna a wszystkie pilotki to blond lachony. Mają czas i pieniądze na to, no bo taka jest prawda, żeby być ładnym trzeba mieć na to pieniądze, na drogie, zdrowe jedzenie, na siłownię, na kosmetyki, trzeba być wypoczętym i nie mieć specjalnie dużo zmartwień. To wszystko idealnie wpisuje się w życie pilota, gdzie jedyny problem to rodzina, bo łatwość wkopywania się w głupawe romanse z młodziutkimi i puściutkimi nowymi stewardessami ściąga większość tych chłopaków na puszczalską stronę (dziewczyny zwykle trzymają się na wodzy, bo dostają po tyłkach piętnaście razy bardziej niż pilot "ogier"). Wierność to nie jest mocna strona w awiacji po stronie kokpitu. No ale to abstrahując bo zeszłam z tematu.

Ta babka jest absolutnie normalna. Większość pilotów, z którymi miałam kontakt robiło sobie takie same samojebki i nikt po gaciach nie srał. A na portalach w komentarzach pod artykułem o pani pilotce są dwie opcje:

"Lol baba do kuchni" - powiedział basement dweller płacząc w ostatnią nie zużytą chusteczkę, bo mama go woła by wywiesił pranie
"Ja myślałem/myślałam że piloci to są spokojni, dostojni, poważni" - haha, nie.

Pilotować może każdy, o ile zna podstawy. Jest to banalne i nie wymaga dużego zachodu, bo większość czasu jest na autopilocie. Zwykle monitoruje i rozmawia z kontrolą lotów tylko jeden pilot, podczas gdy drugi czasami sprawdza bądź nie wiem, czyta sobie książkę. Albo napieprza w Candy Crush. A później zmiana i tak to bywa. Ba, szok szoków, piloci mogą nawet SPAĆ podczas lotu, o ile śpi tylko jeden z nich. I co wy na to?

To są normalni ludzie, którym niestety bardzo często woda sodowa i pieniądze strzelają do głowy, bo zwykle nie mieli całe życie prawdziwych problemów. Znam świetnych, ludzkich pilotów, z którymi dało się pogadać, ale to jest margines - niestety. Nie bójcie się, na pilotażu to oni się znają, ale tylko i wyłącznie na tym. Rozmawiać z nimi zwykle nie ma sensu.

Trochę tej babce współczuję, bo prawdopodobnie będzie miała problemy przez ten hype, ale z drugiej strony ma tyle kasy, że to moje współczucie jest naprawdę bardzo tycie.

tl;dr? - No big deal. Ale może po prostu mnie zazdrość zżera czy co :V

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz