niedziela, 18 czerwca 2017

poniedziałek, 1 maja 2017

Kacowy Spiseg Art + Chemtrailsowcy w akcji

Mam kaca więc doszłam do wniosku że to w sumie dobry moment żeby sobie przejrzeć co spisgowcy knują. W końcu manie kaca i wieczny butthurt mają sporo wspólnego.






Meanhwile w prawdziwym świecie...


Wy w ogóle czaicie, że te szitowskie, śmieciowskie orgonity zrobione ze starego wosku, zardzewiałych gwoździ i pazłotek po czekoladzie to idą po 80 euro za sztukę? Jezu co ja robię, próbując uczciwie zarabiać...

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

O ignorancji słów kilka

Tak mnie zainspirowało napisać coś niecoś na temat tego, jak zostałam zaatakowana, bo miałam czelność się śmiać z kobiety, która nie wiedziała co to jest kapusta. Bo to jest de facto problem o wiele większy, niż się nam wydaje.

Ogólnie rzecz biorąc ignorancję bierną jestem w stanie jak najbardziej zrozumieć. Na lotach do Maroka bardzo często widziałam osoby, które były całkowitymi analfabetami. Było tak źle, że nie były w stanie nawet cyfr odczytać i się pytały czy 12 na bilecie i 12 na siedzeniu to jedno i to samo, a dla niektórych kobiet zapięcie pasa to był wysiłek intelektualny ponad wszelką miarę.

Ale.

Ich ignorancja ma przyczynę w ich braku edukacji, w środowisku z jakiego pochodzą. Nie są z tego dumni, często przepraszają, dziękują za pomoc. To, jak się męczyli z tym dziwacznym ustrojstwem, jakim był samolot, było nie tyle komiczne, co zwyczajnie przykre, ale poza tym, gdy już się zrozumiało ich problem, byli to jedni z najmilszych ludzi jakich można było spotkać na locie. Te kobiety były prawdopodobnie zmuszone do małżeństwa w wieku nastu lat, nie widząc w ciągu całego życia ani jednej książki na oczy. Ci mężczyźni prawdopodobnie całe życie mieli jakiś straganik na środku pustyni i nagle siedzą zszokowani, bo ich synowie wyjechali do Niemiec gdzie zarabiają krocie i teraz chcą rodziny tu ściągnąć. Ich braki w edukacji są absolutnie zrozumiałe.

Czego nigdy nie będę tolerować, to umyślnej ignorancji. Ignorancji, gdzie jesteś białym, dorosłym człowiekiem z kraju pierwszego świata, posiadasz szybkie łącze internetowe, prawdopodobnie ponadpodstawową edukację i wciąż zadajesz pytania tak głupie, że człowiek się zaczyna zastanawiać jakim cudem jeszcze nie wpadłeś pod samochód. Bo to fakt, nie ma głupich pytań, ale jest wujek Google.

To się nie obija tylko o niemożność wyszukania warzywa w internecie, ale o niemożność wyszukania informacji jako takiej. Gdzieś w tym naszym wygodnickim kapitaliźmie ostatnich 20 lat zatraciła się podstawowa umiejętność, która jeszcze niedawno była wymogiem (a zwykle i ratunkiem) na egzaminach państwowych. I dzięki tej... niepełnosprawności można powiedzieć, braku myślenia za siebie, braku umiejętności oddzielenia prawdy od fikcji mamy antyvaxxów, mamy chemtrailsowców, mamy flat-earthersów i innych spiskowców. A to już nie jest śmieszne, to jest niebezpieczny trend uwielbienia głupoty.

Jeśli akceptujesz tego typu bezmyślność, to jesteś za Trumpem jako prezydentem. Jesteś za szarlatanami wysysającymi krew ze słabszych osób przez wyjątkowo grubą słomkę. Jesteś za nazistką na czele Francji, za tym naszym cudownym, psychopatycznym kościółkiem polskim, co sprzedaje fakenewsy jak opłatek z metra cięty.

Winny jest system, który przez lata karmił nas "kluczem" i równał w dół, zamiast uczyć praktycznych umiejętności. To jest jak domek z kart na chybotliwej łodzi przycumowanej na zatoce San Francisco w wietrzny dzień. Już się rozleciał i mam złe przeczucie, że musi się coś naprawdę strasznego stać, by ludzie oprzytomnieli (nawet holokaust na Aleppo nie jest wystarczający, ani wiadomości o obozie koncentracyjnym jakim jest Korea Północna, ani ciężarówkowe ataki desperatów). Ale ludzie, tak potwornie leniwi, próżni i samolubni też dołożyli do tego swoją cegiełkę.

Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata, kiedy ubrana w futro holenderska damulka zapytała mnie, czy my lecimy, bo ona nie wierzy. Siedząc w samolocie, w trakcie lotu na Alicante.

Nigdy, absolutnie przenigdy nie będę tolerować umyślnej głupoty.

A o zagrożeniu fakenewsami też będzie. Chemtrailsy jak chemtrailsy, serio nie ma nic nowego na ich grupie (nawet artów :( ) ale za to moge co jakiś czas jakiś dłuższy artykulik wywalić o rzeczach troszkę poważniejszych, jakby kto jeszcze chciał.