No dobra, skoro public law to public law, trzeba se wyguglować. Cały PDF znajduje się TU.
A w nim... no cóż, nie mogłam znaleźć tego "Use of human subjects..." ale głównie przez to, że cały punkt brzmi tak:
No ale po co wklejać w swój obrazek tą część zdania, która zupełnie zmienia znaczenie na niekorzyść naszego kretyńskiego poglądu?
Dalej odnośnie pierwszej części cytatu (tą drugą się nie zajmę bo to ewidentny wycinek z definicji) idzie to tak:
Przerażające jest jak bardzo oszołomki nie potrafią czytać ze zrozumieniem i jak bardzo nie chce im się porównać takich pierdół ze źródłem. Chociaż jakbym była oszołomkię to bym się mogła uczepić luki prawnej w punkcie (b)(3), ale kto powiedział że Hamerykanie są święci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz