Też mam taki news. Przyczyną sraczki jest groszek. Dowód? Na Madagaskarze nie ma groszku, nie ma sraczki. Prawdopodobnie.
Ale tu wcale nie jest lepiej. Obczajcie tylko ten wycinek z podlinkowanego wyżej artykułu.
Okazało się, że wśród licznej grupy żyjących tam dzieci tylko troje miało objawy autyzmu: 1) pochodząca z Chin dziewczynka, którą adoptowała rodzina amiszów, 2) dziecko, które było zaszczepione i 3) trzecie, u którego nie udało się ustalić, co było przyczyną choroby. Proporcjonalnie [do statystyk ogólnych, dotyczących terenu całego kraju] wśród dzieci amiszów powinno być ok. 200 zachorowań!
Aha! Czyli że niby nie ma, ale jednak jest. Mocny dowód, nie ma co.
Ja to tylko skomentuję o takim obrazkiem, który w pełni oddaje moją opinię co do uciekania się tylko do "naturalnych" metod diagnozowania i leczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz