Przypatrzmy się temu postowi:
A mnie skręca, że taka niemyśląca eko-mamuśka będzie od maleńkości uczyć swoje dzieci bezsensownego strachu przed wszystkim, zacnie ryjąc im psychikę na dzień dobry i robiąc z nich kozły ofiarne w szkole. Jedyna nadzieja w tym, że dziecko w dobie wszechobecnego ynternetu samo wyrobi sobie opinię i wyrośnie na w miarę normalnego człowieka, zamiast trupiobladego basement-dwellera w aluminiowej czapeczce, co w wolnym czasie wyrywa skrzydełka motylkom i maluje na ścianach bloków "Jude raus!".
Ostatnio na fejzbukowej stronie Kapitana Carla pojawił się screen do posta w którym genialna użyszkodniczka twierdzi, że palenie wcale nie powoduje raka i że to jeden wielki spiseg. No cóż, są różne metody walki z nałogiem, niektórzy mają już tyle smoły w mózgu że zostało im tylko wyparcie. Niestety delikwentka nie jest sama w swojej opinii:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz